Pomnik Smoka Wawelskiego
Gdzie: Smocza Jama nad Wisłą
Oprowadza: Ewa Burdek
Stoimy u stóp Wawelu, a przed nami Smok Wawelski Bronisława Chromego. Rzeźba upamiętnia legendarnego potwora, który – jak donosi średniowieczny kronikarz Wincenty Kadłubek – ulokował się w pobliskiej jaskini, budząc grozę wśród mieszkańców grodu Kraka. Przypomnijmy, jak kończy się ta opowieść. Ze szkolnych podręczników wiemy, że smoka pokonał sprytny szewc Skuba. Podrzucił bestii siarkę w owczej skórze, gad ją pożarł, a następnie na skutek palącego pragnienia wypił pół Wisły i pękł.
Minęły wieki, a groźny potwór stał się jedną z największych atrakcji miasta. Zwróć uwagę na wrzawę, jaka panuje zwykle przed pomnikiem – każdy chce mieć zdjęcie ze sławnym mieszkańcem Krakowa. Co ciekawe, wczesny projekt monumentu przewidywał smoka fontannę, który miał stanąć na placu Wolnica. W autobiografii Chromego możemy przeczytać: „Kiedy rzeźba (…) była już gotowa, do pracowni przyjechał Prezydent Miasta, aby zobaczyć dzieło. – No nie – powiedział Prezydent – ten smok musi stanąć przy Smoczej Jamie”. Warto również wspomnieć o drugim pomyśle artysty, aby „w nurcie Wisły osadzić potężny łeb smoka buchającego ogniem, a na obrzeżu (…) wielkie łapy wystające z wody”. Ostatecznie w 1972 roku tuż obok Smoczej Jamy, na wapiennej skale, stanął sześciometrowy smok odlany z brązu.
Potwór przypomina ogromnego jaszczura, stoi na dwóch łapach, wsparty solidnym ogonem. Z jego grzbietu wyrastają skrzydła, a z tułowia siedem długich szyi z „syczącymi” głowami. Smok ma otwartą paszczę, jakby ryczał z głodu, pragnienia lub złości. Bywa, że zieje ogniem (efekt ten zawdzięcza wbudowanej instalacji gazowej). Mimo groźnego, „średniowiecznego” wyglądu rzeźba budzi raczej ciekawość i ogólną sympatię, szczególnie wśród najmłodszych. Ciekawe dlaczego! Jak to się stało, że smok stał się celem wycieczek, inspiracją dla wydarzeń kulturalnych, bohaterem filmów animowanych, najsłynniejszym motywem pamiątek z Krakowa? Bronisław Chromy uważał, że „legenda zmaterializowała się do tego stopnia, że smok stał się symbolem grodu pod Wawelem”. Kto nie chciałby poznać takiego smoka?