Rzeźba „Narcyz Wiatr «Zawojna»”
Gdzie: Planty, ogród przy Gródku
Oprowadza: Agata Kokoryn
Przechadzając się krętą alejką Plant pomiędzy ulicami Sienną a Dominikańską, możesz zobaczyć kolejną rzeźbę Bronisława Chromego. Jest ona otoczona kwiatami i pochylona pod kątem 45 stopni w stosunku do alejki – dzięki temu łatwiej ją dostrzec. Wyróżnia ją charakterystyczny zielonkawy, patynowy kolor. Jest to pomnik pułkownika Narcyza Ignacego Wiatra, ps. Zawojna – działacza polskiego ruchu ludowego, żołnierza Batalionów Chłopskich i Armii Krajowej.
Podobnie jak Chromy, Narcyz Wiatr urodził się w chłopskiej rodzinie koło Nowego Sącza. Następnie zdobył wykształcenie prawnicze w Poznaniu. W kwietniu 1945 roku został zamordowany przez funkcjonariusza Urzędu Bezpieczeństwa w miejscu, gdzie dziś stoi pomnik. Pułkownik spoczywa na cmentarzu Rakowickim w Krakowie, a sprawa morderstwa nigdy nie została wyjaśniona.
Rzeźba ma formę symbolu Polski Walczącej, w który wpisano obrys leżącego człowieka. W tym miejscu nie ma płotku, jak wzdłuż reszty Plant, możesz więc podejść bliżej i przyjrzeć się pozostałym elementom projektu. Zobaczysz tabliczkę z napisem „Bechowcy ludowcy”, czterolistną koniczynę i krzyż za zasługi, a także znaki Batalionów Chłopskich.
Dlaczego Chromy zaprojektował pomnik właśnie w ten sposób? Dlaczego „Zawojna” nie został upamiętniony w konwencjonalny sposób: monumentalnym pomnikiem na cokole i z pełnoplastyczną postacią? Co oznacza dziura wypalona w znaku Polski Walczącej?
Chromy żyjąc i tworząc w PRL-u, kilkakrotnie odczuł, jak to jest być oskarżonym za rzekome przebywanie w miejscu, gdzie w rzeczywistości się nie było, czy aresztowanym na ulicy i przetrzymywanym bez kontaktu ze światem przez wiele miesięcy. Tak jak bohater pomnika, doświadczył okrucieństwa i niesprawiedliwości. Może dlatego wybrał taką formę upamiętnienia – zamiast monumentalnego pomnika niewielki, nierzucający się w oczy symbol. W swojej autobiografii pisał: „Wykuwam swoje marzenia w kamieniu ze świadomością, że jestem dłużnikiem narodu, który w czasie nauki i studiów płacił podatki, pokrywając koszta mojej edukacji”.